Lampiony, wieczór i Plaża – Sesja narzeczeńska w Gdyni
Choć może to dziwnie zabrzmieć, to dość długo czekałem na dwoje zakochanych w sobie, właściwych do tej sesji ludzi. Lubię przedsięwzięcia, które są wyzwaniem. Bo właśnie takie projekty, w które trzeba włożyć trochę więcej wysiłku niż zwykle, pozwalają uzyskać ciekawsze niż zwykle rezultaty. Aż w końcu pojawili się oni.
Kiedy podzieliłem się paroma pomysłami na sesję narzeczeńską, Ola nie miała żadnych wątpliwości, od razu napisała mi, że sesja w nastrojowym świetle lampionów jest tym, czego by chcieli. Zaczęliśmy wymieniać się niezbędną korespondencją, przedyskutowaliśmy chyba każdy możliwy aspekt, który przyszedł nam do głowy.
Wymyśliliśmy sobie, że chcemy, aby te zdjęcia miały klimat nastrojowej randki w malowniczych okolicznościach przyrody. Na miejsce planu zdjęciowego wybrałem fragment plaży w Gdyni pomiędzy Orłowem i Redłowem. Klif schodzi tu łagodniej do morza, można znaleźć rozłożyste drzewa zwieszające swoje korony nad białym piaskiem. W pamięci miałem też niewielki wąwóz z widokiem na zatokę. Zbliżał się umówiony dzień sesji w tym wyjątkowo zimnym i deszczowym maju…brrr.
Na przekór trudnościom
Każde z nas włożyło sporo wysiłku w przygotowanie się do tej magicznej sesji zdjęciowej i na przekór nieprzychylnej aurze postanowiliśmy nie odpuszczać. Uzbrojeni z w aplikacje z prognozą pogody przez 3 dni obserwowaliśmy niebo.
Potrzebowaliśmy tylko jednego wieczoru, kiedy nie będzie padać i w końcu jedno popołudnie zaczęło na tyle dobrze rokować, że zdecydowaliśmy się — teraz albo nigdy. Uzbrojeni w sprzęt i niezbędne akcesoria ruszyliśmy brzegiem plaży na miejsce sesji zdjęciowej. Sesje zdjęciowe mają tą przewagę nad fotoreportażem, że można je przełożyć. I jedno mogę Wam powiedzieć, drogie Panny Młode. Jak mężczyzna bez słowa narzekania taszczy ze sobą naręcza lampionów, to po prostu kocha 🙂
Las, plaża, majowy wieczór, lampiony, szum morza i dwoje zakochanych w sobie ludzi — mieszanka tych wszystkich składników i odrobina czerwonego wina stworzyła niepowtarzalny, intymny nastrój, który z wielką przyjemnością fotografowałem.
Zobacz inne sesje narzeczeńskie
Jeśli również lubicie wyzwania, macie głowy pełne niecodziennych pomysłów i nie obawiacie się ich realizować — dajcie znać. Razem możemy stworzyć coś wyjątkowego i magicznego, do czego z nostalgią będziecie wracać po latach 🙂
Bardzo przyjemna sesja. Miło się to ogląda.
Dzięki Grzesiek 😉
Zdjęcia są zjawiskowe <3
Dziękuję 🙂
Dzięki Michał 🙂