Co zrobić, kiedy nie lubisz się fotografować. Kilka porad, jak oswoić lęk i przełamać nieśmiałość przed obiektywem.

Czy wiesz, dlaczego niektórzy z nas tak bardzo nie lubią być fotografowani? Czy jest to strach przed obiektywem aparatu, niepewność co do swojego wyglądu, czy po prostu brak wiedzy na temat tego, jak dobrze pozować? A może Ty też należysz do osób, które sesje zdjęciowe traktują jak zło konieczne?

Jeśli tak, to zapraszam do lektury i odkrywania sposobów, które pomogą Ci poczuć się komfortowo i bezboleśnie przejść przez sesję fotograficzną. W tym artykule postaram się odpowiedzieć na te pytania i podzielić się praktycznymi wskazówkami, które pomogą nawet najbardziej nieśmiałym z nas poczuć się swobodnie przed aparatem. Porady są skierowane do wszystkich, którzy chcą poczuć się pewniej przed obiektywem i nauczyć się, jak uzyskiwać lepsze zdjęcia do swoich celów i potrzeb.

Niechęć do fotografowania się może wynikać z różnych przyczyn. Unikanie fotografowania jest oczywiście jakimś rozwiązaniem. Niestety nie zawsze się da i nie dotyka to sedna problemu. Zdecydowanie lepiej będzie wziąć byka za rogi, bo korzyści z dobrze zbudowanego wizerunku mogą z nawiązką wynagrodzić chwilowy dyskomfort.

Dla niektórych osób niechęć przed fotografowaniem może być wynikiem niskiej samooceny lub niezadowolenia z własnego wyglądu. Jest to na pewno ograniczające uczucie. Dla innych pojawienie się przed obiektywem oznacza niepewność lub niewygodę. Na szczęście nigdy nie jest tak, żeby nie dało się z tym nic zrobić.

Mam taką prywatną obserwację, która jest niemal pewnością. Otóż że przyczyną są wcześniejsze niezbyt udane doświadczenia, najczęściej wynikające z amatorskiego podejścia do zdjęć. No bo pomyśl przez chwilę – przecież w ogólnym mniemaniu zdjęcia potrafi robić każdy, wystarczy pstryknąć (bardzo nie lubię tego określenia). Aparat fotograficzny ma każdy, a jeśli nie ma, to na pewno jest wbudowany w telefonie. I owszem, da się nimi zrobić udane ujęcia, ale do tego trzeba wiedzy i doświadczenia. Ręczę Ci, że obawa i niechęć w znacznym stopniu ustąpią, jeśli w efekcie sesji dostaniesz takie zdjęcia, przy których szczęka opada w dół. No bo jak nie lubić czegoś, co sprawia, że wyglądasz korzystnie, atrakcyjnie i po prostu dobrze?

Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że wyobrażenie na swój temat bierzemy ze zlepku dochodzących do nas informacji oraz z ich interpretacji. W kwestii wyglądu najczęściej dociera do nas to, co widzimy w lustrze. Przyzwyczajamy się do tego obrazu, mózg dokłada swoje drobne oszustwa i jakoś to leci dalej. I tu jest sedno sprawy. Zdjęcia z natury rzeczy będą wydawały się trochę obce, bo pokazują perspektywę z zewnątrz. Odbitą w stosunku do tego, co znamy z lustra. Niewielu ludzi ma tak symetryczną twarz, że nie zauważysz różnicy między zdjęciem “normalnym” a tym z lustrzanym odbiciem. Jeśli chcesz się przekonać, to zrób prosty eksperyment. Otwórz swoje zdjęcie w telefonie i przejdź do edycji. Tam powinna być możliwość odbicia lustrzanego. Zrób je i sprawdź, które z ujęć wygląda Ci jakoś bardziej obco 😉

Przełamanie obaw przed obiektywem aparatu nie należy do najłatwiejszych, ale jest to możliwe. Na pewno pomoże Ci odpowiednie przygotowanie psychiczne i zmiana nastawienia do sesji fotograficznej. Sprawę ułatwi też zrozumienie celu sesji i tego, jak zdjęcia będą wykorzystywane.

Na platformie YouTube znajdziesz wszystko. Czemu by więc nie skorzystać i podpatrzeć, jak najlepiej zaprezentować się na sesji zdjęciowej? Sam nadal wiele czasu spędzam w tym miejscu w poszukiwaniu wiedzy, więc Ty też możesz. Zobacz kilka przykładów dla kobiet i dla mężczyzn, resztę na pewno podpowie Ci algorytm.

Sama wiedza nie wystarczy, trzeba jej używać. Skoro już masz inspirację, to pora sprawdzić ją w praktyce. Znajdź chwilę, kiedy nikt Ci nie będzie przeszkadzać i poćwicz przed lustrem, aby zobaczyć, jak wyglądasz i jak się poruszasz. Na początku może być nieporadnie, ale nie ma się czym zrażać, praktyka czyni mistrza. Nikt nie jest doskonały, ale każdy ma coś, co czyni go indywidualnym i przez to pięknym. Skup się na byciu sobą.

Po podjęciu decyzji o sesji zdjęciowej następuje zwykle poszukiwanie odpowiedniego do tego celu fotografa. Portfolio jest w tym procenie oczywiście kwestią kluczową, ale nie jedyną. Jeśli sama sesja jest dla Ciebie wyzwaniem, to równie ważne będą kwestie interpersonalne. Spotkanie, rozmowa telefoniczna lub przynajmniej online pozwolą się lepiej poznać i ocenić, czy jest szansa na dobrą współpracę. Warto skorzystać z tej możliwości przed podjęciem ostatecznej decyzji o współpracy.

Komunikacja z fotografem podczas sesji powinna płynąć w obu kierunkach. Moim sposobem na oswajanie i przełamywanie wątpliwości jest ciągły feedback. Na bieżąco pokazuję ujęcia, z których jestem zadowolony i mówię, czemu tak jest. Równie ważne jest pokazywnie gdy coś nie wyszło. To buduje wzajemne zaufanie i pewność, że obu stronom zależy na doskonałym efekcie sesji fotograficznej. Pamiętaj, że w trakcie pracy jest wystarczająco dużo czasu i jeśli można coś poprawić, to trzeba to zrobić teraz. Dlatego śmiało komunikuj swoje odczucia na bieżąco.

Istnieją proste triki, które pomagają zapomnieć o stresie i zbudować przyjemną atmosferę na sesji, a w konsekwencji wyglądać naturalnie na zdjęciach.

Pewnie masz swoja ulubioną playlistę na Spotify albo innym źródle muzyki. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby puścić ją podczas robienia zdjęć. Powiedz tylko o tym wcześniej, aby można było zorganizować niewielki głośnik, z którego będą sączyć się ulubione dźwięki.

Relaksacja jest kluczem do tego, aby Twoje zdjęcia wyglądały naturalnie. Przyjemny, ale nie zbyt intensywny zapach z kadzidełka będzie subtelnie oddziaływał na inny zmysł, jeśli grająca muzyka działa na Ciebie rozpraszająco.

Sesja może budzić obawy, ale raczej nie jest to wyjątkowo silny rodzaj stresu, a bardziej trema. Możesz pomóc sobie, znajdując chwilę na medytację prowadzoną, która pomoże Ci wejść w dobry nastrój. Poszukaj jej sobie odpowiednio wcześniej, sprawdź, która dobrze na Ciebie działa. Jak w wielu przypadkach pomocy będzie YouTube. Ja lubię ten kanał: Chodź na słówko.

Ciało służy do wyrażania tego, co jest wewnątrz. Odnajdź swoje naturalne pozycje. Czyli takie, w których jest Ci wygodnie, a wtedy mowa ciała i mimika będą spójne ze stanem wewnętrznym. Pamiętaj, że fotografia nawet gdy jest kreacją, to ma na celu uchwycenie twojego prawdziwego ja. Budowanie wizerunku to nie jest tworzenie sztucznej wersji siebie.

Uśmiech i mimika to kolejny ważny element spójnego wyglądu. Prawdziwy i naturalny uśmiech angażuje zupełnie inne mięśnie niż ten udawany i zawsze wygląda lepiej na zdjęciach niż sztuczny. Szczery uśmiech jest wyrażeniem wewnętrznych emocji. Najłatwiej go uzyskasz, przywołując pozytywne wspomnienia i odczucia, reszta zadzieje się automatycznie.

Z symetrią twarzy i postrzeganiem odbicia lustrzanego, których pisałem wcześniej, wiąże się jeszcze jeden aspekt. Otóż spora ilość osób korzystniej prezentuje się z określonego profilu. Czasem jest to też półprofil albo wręcz ustawienie na wprost do aparatu. Warto wypróbować te różne ustawienia w połączeniu z pochyleniem lub uniesieniem głowy, a na pewno znajdziesz to, które jest najbardziej fotogeniczne.

Dobór obiektywu używanego podczas sesji ma niebagatelny wpływ na efekt końcowy na zdjęciach. Zasadniczo jest zależny od tego, w jaki sposób zamierzasz się zaprezentować.

Obiektyw do portretu

Do fotografowania portretu używa się obiektywów o ogniskowych rzędu 85 mm, czasem 100, 135 mm. Dają one najlepsze odwzorowanie proporcji twarzy. Pozwalają też skupić się na modelu poprzez znaczne rozmycie tła.

Obiektyw do szerokiego planu

Jeśli celem sesji jest fotografowanie całej sylwetki we wnętrzach, albo grupy osób, to właściwym wyborem będą obiektywy szerokokątne, o krótkich ogniskowych. Czyli 35, rzadziej 24 mm. Pozwalają one ująć więcej przestrzeni, dają też większą głębię ostrości. Jednak fotografowanie twarzy z bliska może dać niekorzystne przerysowanie jej elementów.

Umiejętne operowanie światłem i cieniem jest istotą każdego udanego zdjęcia. Dzięki cieniowi podkreślamy umiejętnie bryłę, nadajemy przestrzeń, ale też możemy ukryć to, co jest niepożądane.

Światło natomiast wydobywa i podkreśla te elementy, na które chcemy zwrócić uwagę. Ludzki wzrok i percepcja działają tak, że w scenie, na obrazie czy na zdjęciu odruchowo szukają najjaśniejszych obszarów.

Światło również wpływa na to, jakie wrażenie odczujemy podczas oglądania. Operowanie dużym, miękkim źródłem światła użytym blisko osi aparatu spowoduje wypłaszczenie nierówności. Boczne, lub małe źródło światła zadziała odwrotnie, zaakcentuje je.

Reguł rządzących użyciem światła na sesjach studyjnych jest znacznie więcej, ale nie chodzi o to, żeby Cię ich uczyć. Wystarczy mieć świadomość, że można ich używać do swoich celów, a rolą tą niech zajmuje się fotograf.

Poradniki dla osób, które nie przepadają za sesjami fotograficznymi, są naprawdę pomocne. Pozwalają one łatwiej odnaleźć się w tej roli, nawet jeśli nie jesteś fanem pozowania przed aparatem. Powierzenie się w ręce profesjonalisty na pewno pomoże zredukować ten dyskomfort.

Na koniec, warto podkreślić, że choć może nie czujesz się komfortowo przed obiektywem, istnieją techniki, które mogą pomóc Ci się zrelaksować i czuć pewniej. Ćwiczenie pozy przed lustrem, dobór odpowiedniego oświetlenia, a nawet edycja zdjęć przy użyciu różnych aplikacji mogą znacząco poprawić Twój wizerunek na zdjęciach. Pamiętaj, że najważniejsze jest, aby czuć się dobrze ze sobą, niezależnie od tego, jak wyglądasz na zdjęciach.