Zaczęliśmy krótką sesją na zamku w Golubiu-Dobrzyniu

Plener wśród pól zostawiliśmy na następny dzień. Trochę nietypowo, ale mieliśmy do ślubu zapas czasu i piękną pogodę – żal było nie skorzystać z tak atrakcyjnego miejsca na zrobienie kilku ujęć. Dziedziniec i krużganki są wręcz wymarzonym miejscem dla fotografa, co skwapliwie wykorzystaliśmy.

Karolina i Wojciech mieli pozowali niemal jak zawodowcy, bo mieli już okazję stanąć przed moim obiektywem kiedy robiłem ich sesję narzeczeńską. Aż w końcu ten dzień, kiedy powiedzieli sobie sakramentalne “tak”.

Plener wśród pól - Parę słów o szczegółach

Szukając pomysłu na plener postanowiliśmy skorzystać z tego, że wiosna była w rozkwicie. Już jadąc na ślub zrobiłem małe rozpoznanie terenu i wytypowałem potencjalnie urodziwe miejsca. Zdecydowaliśmy się zbudować nastrój malując go jedną dominującą barwą dla jednego kadru (nie licząc oczywiście wspólnej dla wszystkich zieleni pól i błękitu nieba). Czerwieni użyczyły nam maki, żółcieniem obdarował rzepak, a fiolet wzięliśmy od… facelii błękitnej 😉

Wyślij zapytanie